Tym wszystkim, którzy obserwują nas od jakiegoś czasu i zaczęli podejrzewać że jesteśmy trzema starymi pannami, mieszkającymi z mamusią spieszymy wyjaśnić, że nic z tych rzeczy:)
W naszej rodzinie są również mężczyźni!
Zapewniamy że nie przetrzymujemy ich bynajmniej w piwnicy, ani nie trenujemy na nich czarnej magii, tudzież innych zakazanych praktyk:)
Może nie ma ich na pierwszym planie, i nie wspominamy o nich zbyt często, ale uwierzcie nam że są, i mają się chyba całkiem nieźle. Oczywiście pięknie się prezentują w kominach i czapkach WhyNot - sorki:) musiałam:)
Prawdą jest , że WhyNot powstał w przypływie impulsu, podczas babskiego wieczorku przy „herbatce”, i rzeczywiście jest to nasz - babski pomysł, a nasi Panowie, na początku przyglądali się mu z takim samym zaciekawieniem co niedowierzaniem .
Sielanka nie trwała jednak długo - chłopaki szybko zostali włączeni w trybiki tej maszyny i teraz pełnią bardzo ważne role: serwisantów, doradców, dostawców, monterów, kierowców (nie mylić z kierowników), tragarzy, magazynierów i wiele, wiele innych.
I chwała im za to :)
Przerwa na reklamy: otulacz, kaptur, szal, komin, kamizelka.
Chętnie przedstawiłybyśmy Wam każdego z nich z osobna, ale mogłoby się to dla nas źle skończyć:)
W ramach niedawno odbywającego się spisu powszechnego naliczyłyśmy, że w sumie jest ich siedmiu - jeden malutki, dwóch nieco starszych i czterech całkiem dorosłych:)
I o ile nie możemy opisać wszystkich, to jednego musimy Wam przedstawić – tata Janusz:)
Tata Janusz jest legendą sam w sobie.
Jest duuuży, ma wąsy i nosi spodnie podciągnięte pod pachy:)
Mali i duzi mówią do niego Kolos, a jego specyficzne poczucie humoru potrafi niejednego wprowadzić w zakłopotanie, a mamę Annę doprowadzić do furii.
Tata lubi majsterkować, ale żeby móc coś "zmajsterkować" to oczywiście trzeba mieć pół piwnicy i cały garaż „przydasi” typu: nakolanniki bramkarza z czasów szkolnych, antenę od dużego fiata, sto tysięcy kabelków, wtyczek, złączek, starych żelazek, suszarek, oponę od TIRa itp. Nie ma tam jeszcze otulacza, komina, czapki, kaptura i szala - pewnie kwestia czasu:)
Jakąż tata Janusz ma satysfakcję gdy którąś z tych rzeczy uda mu się wykorzystać i dać jej nowe życie.
Ostatnimi czasy umiejętności taty i jego skarby bardzo chętnie wykorzystujemy na potrzeby WhyNota:)
I tak na przykład pierwszy WhyNotowy wieszak na kamizelki powstał ze starego koła od roweru i kawałka rury – instalacja godna wystawy w Zachęcie:).
Podajnik na nici do overlocka skonstruowany został z karniszy i czegoś na kształt świeczników, a abażur do lampki do maszyny z plastikowej osłonki na doniczkę.
Śmiało możemy stwierdzić że filozofia zero waste jest jednym z fundamentów WhyNota:)
Nie sposób wymienić co jeszcze i z czego powstało na potrzeby naszej firmy np. stół krojniczy, którego nie powstydziłaby się żadna profesjonalna szwalnia, z regulowanym stojakiem na belki materiału i prowadnicą do noża zrobioną ze sprężyny od TIRa :) Cudownie się na nim kroi: otulacz, kamizelkę, kaptur, komin, szal:)
Wszystko jest pięknie wyszlifowane, pomalowane i wygląda naprawdę profesjonalnie.
Można ? Można :)
A ile śmieci mniej trafiło na wysypiska?
A ile kaski zostało w skarbcu WhyNota?
Właśnie sobie zdałam sprawę, że o tacie Januszu i jego wielu talentach można książkę napisać, więc będziemy Wam te przyjemności dozować - co by nam go ktoś nie uprowadził dla okupu, tudzież własnego pożytku:)
Przepraszamy za reklamy :)